Trener personalny, dietetyk

Nazywam się Anna Matysiuk i jestem licencjonowanym instruktorem kulturystyki. Pasjonuje mnie sport i zdrowy tryb życia.
  Zamiłowanie do sportu i przygoda z nim zaczeła się po wielu " dietach cud " i po wielu efektach " jo - jo "  gdy wskazówka wagi pokazywała blisko  80 kg.
   Postanowiłam wtedy raz na zawsze " rozprawić " się z uporczywym tłuszczykiem, ale tym razem pod okiem profesjonalisty. Pełnozbilansowana dieta i regularne treningi zrobiły swoje wcześniej niż mogłabym się tego spodziewać. 
   W ciągu 9 - m. schudałm ok. 30 kg. Nie było lekko, było ciężko, a nawet bardzo ciężko.
   Ale już wtedy wiedziałam, że każda kropla potu na siłowni, to kropla utraconego tłuszczu.
   Podkreślam, że na początku było mi się ciężko przyzwyczaić do regularnych posiłków.

Stało się , złapałam bakcyla, zaczełam na dobre interesować się treningami siłowymi , treningami cardio, oraz zgębiać tajniki zagadnień z zakresu dietetyki. Zaczęłam pomagać znajomym, udzielać podstawowych rad odnośnie technik ćwiczeń, oraz wyjaśniać podstawy dietetyki.
   Stwierdziłam w pewnym momencie, że teraz moge pomagać ludziom właśnie w walce z uporczywymi " oponkami". Budowć i kształtować sylwetkę, ale robić to przede wszystkim bezpiecznie i zdrowo.
    Spełniły się moje marzenia. Zdobyłam uprawnienia instruktorskie. Teraz z miłą chęcią tłumaczę, pokazuje technikę ćwiczeń siłowych, oraz dobieram treningi cardio uzwględniając indywidaualne wymogi i predyspozycje klientów. Dobieram również diety redukcyjne, oraz na przyrost masy mięśniowej.
  Moja historia pokazała mi, że problem nadwagi i otyłości, nie jest związany z dużą ilością jedzenia, bardzo często bywa odwrotnie. W wielu przypadkach głównym sprawcą zbędnego tłuszczu bywa brak odpowiednio zbilansowanych posiłków, no i oczywiście brak  odpowiedniej aktywności fizycznej. Dzięki swojej przygodzie z redukcją wagi, doskonale rozumiem osoby z otyłością jakie moga mieć problemy - niechęć, strach i ten wieczny lęk " znowu mi się nie uda " , " to nie ma sęnsu " , " ja tak mam genetycznie ", " to wina leków ". 
  Jestem dowodem na to, że się da, wystarczy wytrwałość, zaangażowanie no i pomocna dłoń profesionalisty, który będzie umiał wskazać kierunek, w którym trzeba podążać aby osoągnąć sukces.
      
                                                                                                              Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia